INSPIRACJE CZASU ODCIĘCIA


Cześć.

Dzisiaj króciutko, ponieważ nie odnajduję obecnie tego szaleństwa w potrzebie pisania. Słowa nie przychodzą łatwo - a przynajmniej nie tak, jak było to wcześniej. Stąd też pragnąłbym przeprosić za moją opieszałość w tworzeniu nowych postów. Czy będzie usprawiedliwianiem, jeśli powiem, że w tych szalonych czasach nie widzę mocy i ochoty na to, by przedstawiać moje twórcze spostrzeżenia, które (tak naprawdę) mogą być zaledwie kopią tego, co już widzieliście lub słyszeliście?

Radzicie sobie ze światem, prawda? Pewnie, że tak...

Pomimo moich powyższych słów, na kilka momentów prosiłbym o Waszą uwagę, bo gdzieś w zakamarkach mojej głowy tli się węgielek chętnego pisarczyka, który ma do powiedzenia to i tamto.


Wyobraźmy sobie, że jesteśmy zdani na siebie i mamy tylko naszego laptopa. Bateria w nim jest mocna, nie wymaga częstego ładowania, dostawca internetu nie strajkuje i zapewnia Nam w miarę dobre połączenie. Siedzimy przed ekranem i po prostu wgapiamy się w coś, co warto zobaczyć lub usłyszeć. I co wybrać... Tyle możliwości, tyle szans, lecz jak się w nich odnaleźć???

Macie jakiś system na odszukiwanie inspiracji? Rozumiecie - Co jest godne mojej uwagi, nie jest tylko podróbką, zafałszowanym pomysłem na ten moment. Patrzenie na miliardy memów może być fascynujące, lecz na jak długo...? Na jak długo...? Czytanie informacji na niezliczonych stronach internetowych jest w dużej mierze ogłupiające i doprowadzić może nasze umysły do swoistego upośledzenia - wyjałowienia myślenia, odrzucenia umiejętności wnioskowania. "Printskriny", "skrinszoty", "gify" to wszystko zabawa, lecz czy jesteśmy w stanie odkryć w nich cokolwiek więcej ponad populistyczny wyszczerz zębów?

Jestem nie fair? Patrzę na rzeczywistość pod kątem samego siebie? Może. Uważam jednak, że ten blog już tak mocno wyewoluował w stronę mojego postrzegania świata i mojej wiedzy na jego temat, że mogę pozwolić sobie na minutkę mnie samego. Z drugiej jednak strony, nie mam zamiaru nikogo pouczać, nie mam ku temu mocy i podstaw. Chciałbym zaledwie zaprosić wszystkich do pomyślenia...

Pomyślenia na temat tego, co mnie tak naprawdę obecnie inspiruje w patrzeniu w ekran komputera (zakładając, że spędzamy z nim kilka godzin dziennie - a to raczej oczywiste).

Uwaga - ten wpis zaprasza Was do podzielenia się ze mną tym, co u Was gra, co Was nakręca, co daje Wam moc myślenia. Odpowiedzcie, jakkolwiek, gdziekolwiek, dajcie znać.

Hej, ho, hej, ho!!!



→→Bo u mnie jest tak... Gra mi Spotify. Bez tła jestem pusty. Oglądam ARTSTATION, bo to takie piękne, następnie zaś włączam AWWWARDS, bo tam jest siła internetu; potem zaś działa już tylko praca i wszystkie te strony, które są z nią związane. Bardzo to proste i wygodne, lecz daje nieprawdopodobnego kopa emocjonalnego i umysłowego. Tylko tyle mnie samego, taka drobnostka na zdobycie kawałka emocji i siły każdego dnia. Czasem dodaję do tego jeszcze BOREDPANDA, bo obrazy świata tam przedstawione niejednokrotnie potrafią rzucić moją szczękę na ziemię.←←

Niewiele? Może. Ale wszystko, co napisałem powyżej jest najszczersze w świecie - tak to już ze mną jest, że nie wymagam skomplikowania, rozbudowania... Prostota i spokój. To wszystko.



A jak jest u Was? Zasypujecie się bodźcami, czy wolicie pozostać w rozmyciu i odcięciu od Niagary internetu? A może macie swoje własne elementy świata, które Was inspirują, dają moc. Napiszcie, jak to jest. Przyznaję, że z przyjemnością odnajdę coś nowego...

A teraz? Cóż, pożegnam Was na jakiś czas. Może wrócę już wkrótce... Kocham pisanie, podobnie jak kocham Waszą obecność i czytanie moich słów. 

Pozdrawiam Was serdecznie. 

Do przeczytania.

Komentarze