Uczciwość 2



Hej.

Króciutko, na chwilkę przed weekendowym wpisem...

Chciałbym na sekundkę odnieść się do mojego ostatniego wpisu. W niedzielę, zaraz przed maturą, wspomniałem o byciu uczciwym, szczerym. Miałem wtedy kilka pytań, na które sam nadal nie znalazłem odpowiedzi. Cóż, sądzę, że są kwestie, które można omawiać w zasadzie bez ustanku. 

Moim zamiarem nie jest jednak zbyt głębokie drążenie, lecz podzielenie się z Wami kilkoma słowami, które zupełnie przypadkowo znalazłem zaraz po wpisie w niedzielę. Przypadkowo? Hmmm, a może nie istnieją przypadki.

W bibliotece, do której chadzam, istnieje półeczka z kiermaszem, gdzie często można trafić na całkiem ciekawe rzeczy za 2 złote (WOW!!!). Mnie udało się wpaść tam na książkę, której okładkę widzicie w zdjęciu do tego wpisu. Jej autor - George Carlin - jest mistrzem stand-up, człowiekiem na wskroś ironicznym, widzącym świat w dość specyficznych barwach. Nie chcę recenzować książki, bo dopiero zacząłem ją czytać. Pragnę tylko zacytować jej pierwsze słowa w kontekście mojej rozmowy z Wami dotyczącej uczciwości. Carlin pisze:


Ludziom nie należy się uznanie za przymioty,
które i tak powinni posiadać. Weźmy taką uczciwość.
Po co robić z niej wielkie halo? Każdy z nas powinien być uczciwy.
To nie jest umiejętność, którą należałoby opanować.


Co Wy na to? Coś w tym jest, nie?

Pozdrawiam Was serdecznie i do weekendu.

Komentarze