MAGICZNA LICZBA

Białe czy czarne?
Czołem. 

Wracamy na nasze klasyczne tryby... 

Pamiętacie jeszcze FLOW? Ten niebiański stan, który opisywałem we wpisie z poprzedniego weekendu? Jeśli nie, rzućcie oczkami na archiwum z prawej strony i kliknijcie na odpowiedni link... Możecie też kliknąć tutaj i znaleźć słowa pana Bennewicza, który to zasiał w mojej głowie ziarno samego FLOW.

Do rzeczy - czas na matematykę (he, he, he). Spokojnie, nie musicie sięgać po kalkulator, przypominać sobie wzorów lub pól rombu. Do tego, by bezboleśnie przejść przez matematyczne zadanie, które przed Wami stawiam, potrzebujecie jedynie miłej dla ucha muzyki (polecam takie maleństwo), chwili skupienia i pomyślenia.

Właśnie - pomyślenia. Zastanówcie się nad tym, co daje Wam radość, przy czym znajdujecie ukojenie, co pozwala Wam na wytchnienie. Pamiętacie, że poprzednio pisałem o moim graniu na perkusji - dla mnie to jest właśnie to. Wiedzcie też, że powinniśmy uważać, bo jeśli wykonujemy tę czynność dla ucieczki od ludzi, świata i codzienności, dla zabicia wewnętrznej konieczności życia tu i teraz, możemy mieć do czynienia z CZARNYM FLOW, które nas wyniszczy.

Znajdźcie coś, co jednocześnie przykleja Wam banana do ust i potrafi zainteresować innych, być może nawet zachęcić do przyłączenia się do Waszej aktywności. Zaraz zobaczymy, czy to "Coś" faktycznie spełni wszystkie warunki FLOW. Jeśli tak, szepnę Wam, co z tym można zrobić.

Dajcie sobie czas...

Powoli... Znajdźcie tę czynność... 

🕞🕟🕡🕢🕣🕤🕥🕦🕜🕝🕞🕟🕠🕡🕢🕣🕤🕥🕦🕧🕜🕝🕞🕟🕠🕡🕢🕣🕜🕝🕞🕟🕠🕡🕢

W porządku. Posłuchaliście muzyki, znaleźliście tę jedną czynność (THE BEST OF THE BEST). Teraz czas na odkrycie prawdy. 

Zabawę tę znalazłem w książce pana Bennewicza, pt. "Coaching, kreatywność, zabawa", o której już Wam wspominałem. Pozwoliłem sobie wykorzystać ją już wielokrotnie, czasem nawet modyfikować. Ale (jak zwykle) zaczynam ględzić. Przejdźmy do konkretów!!!
Dawaj, mózgu!
Poniżej ujrzycie 10 kwestii, na które musicie odpowiedzieć dając punkty od 0 do 5 dla oznaczenia częstotliwości występowania pewnych stanów, przy czym 0 oznacza NIGDY, 1 - RZADKO, 2 - CZASAMI, 3 - CZĘSTO, 4 - BARDZO CZĘSTO,  a 5 - ZAWSZE. Wiem, że trudno będzie nam w każdym przypadku wyczuć różnicę między "często" i "bardzo często", lecz dajmy sobie na to czas. Nie ma niego limitu:).

1. CZUJESZ, JAKBY CZAS ZWOLNIŁ I/LUB JEDNOCZEŚNIE PRZYSPIESZYŁ - Wykonując jakąś czynność sądzicie, że mija kilka minut, a tu (bach!) godzina już za Wami;
2. ODCZUWASZ PRZYJEMNOŚĆ NIEPRZERWANIE, PRZEZ CAŁY CZAS DZIAŁANIA;
3. BARDZIEJ INTERESUJE CIĘ SAMO DZIAŁANIE, NIŻ JEGO EFEKT - Gdy czytamy książkę, zapewne samo zassanie przez akcję jest wspaniałe;
4. POTRAFISZ TO ROBIĆ BEZ ZNUDZENIA PRZY KOLEJNYCH POWTÓRZENIACH - Jasne, nie?;
5. TRUDNOŚĆ DZIAŁANIA WZRASTA WPROST PROPORCJONALNIE DO TWOICH UMIEJĘTNOŚCI - Im lepiej coś robicie, tym trudniejsze stawiacie przed sobą wyzwania/zadania;
6. MOŻESZ TO DZIAŁANIE INICJOWAĆ SAM - Jeśli znajdujesz się w jakiejś grupie, potrafisz sam rozpocząć to działanie, zachęcić innych do przyłączenia się. Tym działaniem nie powielasz innych, potrafisz być wyjątkowy;
7. OCENY OSÓB TRZECICH SĄ CI OBOJĘTNE - Wykonujesz jakąś czynność, która Ci pasuje, ale innych może irytować. Ich sprawa, nie? Ten punkt wcale nie stoi w opozycji do poprzedniego, bo nadal Ty jesteś w centrum i Twoja radość z czynności jest dla nas priorytetem, a istniejąca grupa życzliwych Ci osób zawsze będzie Cię wspierać lub pomagać;
8. LUBISZ SIEBIE BARDZIEJ NIŻ ZWYKLE;
9. OPÓR MATERII LUB LUDZI MOTYWUJE CIĘ JESZCZE BARDZIEJ - Na zasadzie: "Co, ja nie dam rady?" lub też "Zrobię to, nie poddam się, choćby nie wiem co!!!";
10. BĘDZIESZ TO ROBIĆ NAWET PO SIEDEMDZIESIĄTCE.

To tyle. Teraz dajcie sobie jeszcze chwilę czasu na policzenie, ewentualne dodanie punktów lub ich odjęcie.

W porządku. Policzyliście? Uwaga, uwaga, ogłaszam wyniki!!! Magiczną liczbą jest 35. Jeśli Wasz wynik osiągnął ten pułap albo go przekroczył, możecie z pełnym prawdopodobieństwem mówić o efekcie FLOW dotyczącym tej czynności. Jest to stan (niemal na 100%) BIAŁEGO FLOW, który w przyszłości mógłby służyć Wam nie tylko za radość w chwili wykonywania czynności, ale i za wartość naddaną, mogącą nawet poprowadzić Was w życiu, z którą moglibyście związać Wasze życie zawodowe. Czemu nie... Bo skoro coś tak bardzo nas absorbuje, tyle pozytywów nam daje, a i innych pociąga, to musi istnieć w tym czymś jakaś moc. Pomyślmy, czy nasze flow jest na tyle nośne i ma w sobie ciekawą aurę, że może złapać innych na haczyk i trzymać przez długi czas? Na przykład: Kocham koszykówkę i potrafię pociągnąć innych do grania ze mną, a może i zdobycia tytułu mistrzowskiego. Wszystko zależne jest od nas samych. Musimy tylko uważać na czające się CZARNE FLOW, które może wleźć do naszego istnienia i zabić BIAŁE

Ja, gdy liczyłem sobie punkty dla mojej gry na perkusji, dotarłem do 40 punktów. To tak ode mnie :)

OK. Zostawiam Was z tą małą matematyką mentalną. Jeśli chcecie pochwalić się Waszym wynikiem, o coś spytać, cokolwiek - macie z prawej okienko pod moją facjatką. Czytajcie, subskrybujcie. Zapraszam.

Dziękuję Wam za dziś i za wszystkie inne weekendy. Dbajcie o flow, bo to wspaniała siła.

Do przeczytania.

Komentarze